Typ zaparkował skosem na jodełce, zostawił auto na awarach i... poszedł sobie jakby nigdy nic do fryzjera. Nie mogła przejechać śmieciarka, wytworzył się za nią sznur samochodów. Koleś po 15-20 minutach łaskawie wyszedł (owinięty ceratą), ale zapomniał kluczyków. Za drugim podejściem łaskawie przeparkował auto, przy tym jeszcze gestem wyrażał pretensje do ludzi ze trąbią. Zdumiewające ile trzeba mieć w sobie tupetu, lekkomyślności i lekceważenia, żeby tak się zachować i zablokować jednokierunkową ulicę, gdzie było widać, że większy pojazd - w najgorszym razie straż pożarna - nie ma szans
Fajny z pana tata. Proszę tak nie jeździć bo prawie pan zrobił krzywdę sobie i swojemu dziecku. Teraz wyszło a kolejny raz się nie uda.
Do tego poganianie to straszne buractwo. Może pan wytrącić z ruchu inny pojazd. A jak w nim będzie jechał przyjaciel syna. To co mu pan powie?
Morderca na drodze, stwarza zagrożenie w ruchu lądowym.
Kierowca w momencie kiedy zaczął być wyprzedzany dynamicznie zaczął przyspieszać wydłużając drogę i czas manewru wyprzedzania. Tym sposobem stworzył zagrożenie, które mogłoby skończyć się wypadkiem. Życzę kierowcy odebranego prawa jazdy
Typ zaparkował skosem na jodełce, zostawił auto na awarach i... poszedł sobie jakby nigdy nic do fryzjera. Nie mogła przejechać śmieciarka, wytworzył się za nią sznur samochodów. Koleś po 15-20 minutach łaskawie wyszedł (owinięty ceratą), ale zapomniał kluczyków. Za drugim podejściem łaskawie przeparkował auto, przy tym jeszcze gestem wyrażał pretensje do ludzi ze trąbią. Zdumiewające ile trzeba mieć w sobie tupetu, lekkomyślności i lekceważenia, żeby tak się zachować i zablokować jednokierunkową ulicę, gdzie było widać, że większy pojazd - w najgorszym razie straż pożarna - nie ma szans