Kierowca okuratnie prowokuje do wyścigów na światłach bożych, proszę tak nie robić.
Próbuje ruszyć do przodu z biegu wstecznego, smiechu warte. No trzymajta się.
Zjeżdżałem z ronda w drodze do M. Majkuta, a ten bezwstydnik pogański z dna piekła, bez pardonu wjechał we mnie, przez niego naprawdę zrozumiałem co znaczy JD…
Spoko gościu