Kierowca "gentelman" na ruchliwej S8 zatrzyma cały ruch, żeby pieszego puścić wypatrzonego z 400 metrów, ale wypadku który defacto wynikał z jego działania już nie zauważy i odjeżdża nie udzielając pomocy poszkodowanym.
odrobina wyobraźni podpowiada, że nie poszedł do kina, tylko pewnie miał paczkę do kogoś. z jednej strony nie powinien, z drugiej jakby tak zawsze szukał legalnego miejsca, to paczki poniedziałkowe doręczyłby ok. czwartku (wtedy zapewne wydrzesz ryja, że 3 dni czekasz na dostawę...)
Dwie laski dyskretnie śledzą gościa na WGR 😁