ksiadz kopytko ukradl motorynke romet ogar200 i pojechal na dziwki. zaplacil za to kasa zebrana na tace. spolecznosc gorc zdecydowala o wydaleniu go z parafii po czym zostal kapitanem kopytem i jak jack sparow zaczal plywac swoim wilekim stalowym statkiem po morzach i oceanach naszego globu. jest to niezwlykla przemiana ksiedza na kapita. pozdrawiam
Właściciel motorynki za przejazd zarządał ode mnie stosunku. Byłam tak napalona że podczas jazdy zaczęłam zmieniać mu biegi. Nie spodobało mi się to i zaczął mnie wyzywać po czym kazał mi się wyspowiadać. Nie polecam
Przydałby się koledze pakiet kierunkowskazów i płyn w gratisie