Kolejny kretyn który hamsko i uwielbia zajeżdżać drogę podczas zmiany pasa, wymusza później jak mu się zwroci uwagę to zamiast przeprosić pajac dalej wymusza zajeżdża drogę skacząc po pasach i nie daje się wyprzedzić mimo że toczy się jak ślamazara. Jego - prawdopodobnie - żona siedząca obok zamiast ogarnąć męża cieszy się i wtóruje mu. W motocyklistę obok na pasie praktycznie by wjechał dla zabawy, żeby go nastraszyć. Gość nie powinien poruszać się po drodzę.
Gość nie potrafi ani dynamicznie włączyć się do ruchu ani ocenić czy po pierwsze jest na to miejsce. Jazda pod prąd i prawie czołówka to jeszcze ciekawszy manewr.
Nakaz jazdy w prawo widoczny ze znacznej odległości, ale przecież jegomość nie będzie nadrabiał drogi tylko przez 5 pasów Modlińskiej to dla niego żaden problem.
Kierowca lubi zmieniać pasy "na żyletkę"