Bardzo mili panowie w środku. Gdy odkluczyli pojazd i wyszli z niego ukazało się 4 wspaniałych przystojnych mężczyzn. Pierwszy moim oczom ukazał się „Franczesko” (tak na niego wołali pozostali panowie), trzymał w swoich rękach browara i chipsy lasgejn. Drugi z Kolei pan „dygotka” bardzo obeznany we wszystkich kierunkach nauk ścisłych, filantrop, człowiek renesansu, znany na całym świecie smakosz ale i krytyk wszelkich alkoholi. Na końcu ukazała się postać w aureoli, białym garniturze i z blaskiem tak silnym że mnie oślepił. Widziałem jego usta, nic nie mówił a jednak w głowie jakby przez telepatię usłyszałem „będzieta mi portki prać”. Trzej królowie dali mi dary: browar, grzyby i czips lasgejn po czym odjechali swoim niebieskim zaprzęgiem. Kierowcy nie zauważyłem. Życzę dużo szczęścia na polskich drogach. Nie radzę zadzierać z nimi
Naucz się jeździć, hamulec istnieje po to by go używać szczegolnie przy znaku STOP, parę sekund i moglibyśmy być wszyscy trupami, a może zabierz koleżance z pasażera okulary by lepiej widzieć znaki.
Duże uszy masz panie kierowco 😁😁😂😂 pozdro z Kielc