Kolizja z gościem - facet nie ma dokumentów, auto niby wypożyczone, jakaś kobieta z wypożyczalni "widmo " potwierdza jego dane. Po kilku dniach połączyłam kropki, nie wezwałam policji, zapłaciłam za szkodę ( do łapy), bo moja wina była ( gość ewidentnie wszedł w martwe pole i go stuknęłam). Mogłam brać mandat i punkty, ale wezwać policję by gość być w rejestrze, że miał stłuczkę. Miejsce na zderzaku miało wcześniejsze kolizje, bo szpachla odpadła.
Kiep pakuje się na czerwonym na wahadle i omija poprawnie czekające pojazdy, powodując tym samym opóźnienie ruchu z drugiej strony. Udaj się przygłupie do okulisty jak nie odróżniasz zielonego od czerwnoego. Podziwiaj się w sieci.
No i zajebiście Wisła Sharks