Pan potrącił psa, prawdopodobnie śmiertelnie bo widziałam jak ściągał go z drogi i zbierał resztki zderzaka,po czym odjechał zanim zdążyłam zawrócić, żeby zobaczyć czy pies żyje.
Rozumiem że pies na drodze to wina właścicieli ale trochę empatii panie kierowco.... jechał Pan bardzo szybko,przez wiejską wąska drogę... niestety nie dogoniłam Pana ze względu na prędkość jaką Pan rozwinął w terenie zabudowanym,a mnie moje prawo jazdy jest miłe, usłyszał by Pan kilka pięknych epitetów!
fura lysego