Toć to trzeba naprawdę nie mieć smykałki do prowadzenia pojazdów, żeby popełnić błąd tego typu.
Są lusterka, są tylne boczne szyby przez które można spojrzeć.
Ponadto kierowca planujący zmianę pasa ruchu powinien kilka sekund wcześniej monitorować ten pas w lusterku, żeby uniknąć sytuacji, że znajduje się tam inny pojazd (w martwym polu). Każdy kierowca auta dostawczego (bez tylnych bocznych szyb, a więc bez możliwości innego sprawdzenia czy na drugim pasie znajduje się inny pojazd) postępuje w ten sposób, a wypadki mają nieczęsto...
Nie chcę bronić kierowcy Seata, ponieważ jego wina jest ewidentna, ale akurat mieliście pecha. Kierowca/kierująca Hondy akurat była w tzw. "martwym punkcie".
Dobrze, że skończyło się tylko na kilku wgnieceniach i porysowaniach.
Polaczki cebulaczki... "czyja wina?"... "JEGO!"... tak jakby to było najważniejsze na świecie. Ot stało się, spisać oświadczenie, życzyć wesołych i do domu.
Przeciętny kierowca to autor nagrania jeśli wpuszcza pieszych pod szybko jadące auto. Chyba nie sądzisz, że ten samochód zdążyłby wyhamowac?!