Wersja rozbudowana gdyby coś ten wiesniak się chapał
Jade sobie spokojnie jakże malowniczymi kieleckim drogami o 2 w nocy, ulice puste, nagle napatoczył się mi przed maską seat (uwaga… fr 🤭) wlekł się conajmniej jakby miał tam silnik kosiarki ale mniejsza, dojeżdżając do niego, zasygnalizowałam że wyprzedzam, po czym kierowca tak się oburzył że w momencie wyprzedzania dał na 6 tysięcy obrotów ostatni bieg i ledwo co uniemożliwił mi wyprzedzanie gdzie posiadam zajebiste 1.2 75 kucy haha śmiechu warte. Pan się oburzył gdyż chciał środkiem jezdni omijać śpiących policjantów ale niestety wybiłam go z tego pięknego snu wiec musiał przed jednym zachamować i się nam śmieć w puszce zagotował, po tym gdy zauważył że jedzie mi pojazd z na przeciwka postanowił zachamować i go ostatecznie wyprzedzałam ale słuchajcie dalej, po chwili mnie wyprzedził, tak wyprzedził… już mu się odechciało jechać 30 km/h i wleciała cykor łapa, stanął król kieleckich ulic na dwóch pasach i myślał chyba że zniżę sie do jego poziomu i wysiądę, nie przemyślał że jego samochód był zbyt króciutki i malutki na to żeby zablokować jezdnie wiec pojechałam dalej, po czym królewicz znowu mnie wyprzedził i mi zaczął hamować centralnie przed maską… później już sie uspokoił bo w momencie jak zaczęłam nagrywać te jego rdzę na tylnej klapie to się lekko zawstydził i pojechał w pizdu. Typie nie chce cię więcej spotkać na drogach bo tak wesoło już nie będzie ;)
Dobrze tatusiu nie dawa się