Nie polecam kierowcy.Stoje na przystanku w nocy.Nagle podjechał gość w swoim kabrio w kominiarce i wyskakuje z bejsbolem w rece i mowi zebym wyskakiwal ze wszystkiego co tylko mam przy sobie.Zacząłem uciekać a on jedzie za mną.Prawie wjechał w nadjeżdżający z przeciwka samochód.Skończyło się to tak,że ja uciekłem ,a on się rozbił i wleciał do zalewu.
P.S marny z Ciebie "przestępca" skoro nie zdołałeś mnie złapać - grubego gościa.
Blokuje drogę bo nie może odpalić