Szedłem sobie chednikiem gdy nagle kierowca tego pojazdu wysiadł i uderzył mnie pałką z jakimś ładunkiem wybuchowym i głupio się rżąc powiedział "kocham dżejlbirda" po czym odjechał jakby nic się nie stało.
Byłem z synem ostatnio na stawikach, była to godzina cos koło 15 wiec stosunkowo wczesna godzina do tego co ten drań wyczyniał z drugim na tylnich siedzeniach. Mianowicie te dwa zboczence byli całkiem nago i lizali się nawzajem po odbytach do póki jeden się nie posrał ,syn zauważył pierwszy oczywiście bo jakżeby inaczej. Podsumowując nie polecam kierowcy i prosze takie rzeczy robić w DOMU!!!
Kierowca wyprzedza na przejściu dla pieszych