Panienka z czerwonej Toyoty niemal zabiła motocyklistę w Piasecznie, wymuszając pierwszeństwo na skrzyżowaniu. Kiedy motocyklista dołączył do niej pod lokalnym KFC (chyba żeby jej nawrzucac) udawała że nic się nie stało.
Chłop siedzial w chico i zamowil rożka i brakowalo jednego nugetsa i bez skrupolow wyciagnal kasjerke przez okienko i ja pobil nastepnie wsiadl do auta i staranowal stoliki przed lokalem
Nie ma komentarzy a szkoda. Kretynla gdy widzi że się ją wyprzedza, przyspiesza i próbuje szeryfowac