Jeżdżę na polskich drogach już ładnych paręnaście lat. Ten kierowca zapadł mi wyjątkowo pozytywnie w pamięci. Podczas mojej wizyty na Śląsku, opona wystrzelila w moim samochodzie, zatrzymalem się na poboczu. Gdy już mialem wzywać lawetę zjawił się kierowca tego auta i pomógł mi oferując swoje koło zapasowe. Niestety rozmiar śrub był inny, więc postanowił mnie podcholowac pod mój dom na Lubelszczyźnie. Na miejscu, zaproponowałem mu nocleg gdyż było już późno. Sex był nieziemski, pozdrawiam i polecam.
Parkuje jak Ostatnia ciota - na dwa miejsca. Pan lekko zniewieściały - z małym pieskiem na rękach i cekinami na koszulce xD
Gdynia (dworzec)