Samozwańczy szeryf parkingowy. Żeby się dowartościować przykleja się do sąsiedniego samochodu uniemożliwiając wejście od strony kierowcy, a przy tym bezsensownie marnuje spory skrajny kawałek parkingu.
widziałam dziś niebieskie yarys jak na autostradzie ktoś wycioł dach metalowym narzędziem i machał do google maps dach od tego samochodu uderzył prawie w mój samochód jakiś mały dzieciok machał do mnie jak walnoł prawie ten dach z zniczem w ręku (nie polecam kierowcy)
Piękne parkowanie