Buc jakich mało... Na parkingu uderzył drzwiami w moje auto na moich oczach(spowodował rysę na listwie chromowanej na drzwiach pasażera oraz 2 rysy na lakierze) , po czym sobie poszedł na jedzenie... Podszedłem do niego,że albo sobie to wyjaśnimy albo wzywam policję, a gościu odparł żebym wzywał policję, przyjdzie sobie zobaczyć jak zje. Po takim zachowaniu szkoda tracić nerwy na idiotę i odjechałem. Oby te twoje pierdolone porsche zjebało ci się po trasie
Półgłówek który wymusza wypadki