Na trasie Chochołów-Zakopane ta pała z volvo trabiła na mnie, bo nie wyprzedzałem dorożki w momencie kiedy z przeciwka jechały samochody i było to niemożliwe. Wcześniej widziałem nerwowe ruchy kiedy sie do mnie zbliżał. Później siedział na dupie innemu kierowcy ponownie wykonując manewry wskazujące problemy z prostatą. Po kilkunastu kilometrach okazało sie, że taka jazda nic nie dała bo nie zyskał nawet minuty. Pozdrawiam środkowym palcem; Kacper z Radomia w audi na warszawskich blachach.
Łysy bandyta wysiada z samochodu i napada na innych kierowców