Jechałam kiedyś za tym kierowcą ale on chyba nie umie jeździć bo wszyscy jechaliśmy normalnie w korku a on cały czas gwałtownie przyśpieszał, dojeżdżał do zderzaka poprzedzającego pojazdu i hamował prawie do zera i tak 27 razy na odcinku 700 metrów. Ja też musiałam przez niego hamować. Mąż mówił, że na pewno ma zepsutą skrzynię biegów, pewnie automat jakiś. Ale tak w ogóle to chyba jest jakiś Hyundai albo Kia. Chociaż sama nie wiem bo skoro ma zepsutą skrzynię biegów lub silnik to faktycznie może być jakieś tam "Prosze". Hyundai czy Kia normalnie jeżdżą i się nie psują.
Rzeszowianiku ze słomą w wydechu, naucz się szacunku na drodze, bo kultura jazdy to nie tylko przepisy, ale i zwykła przyzwoitość. Zajeżdżanie miejsca parkingowego to nie wyścig o złoty medal, a zwykły brak klasy. Może następnym razem zamiast pchać się na chama, spróbujesz być człowiekiem? Bo jak widać, miejsce na parkingu znalazłeś, ale szacunku do innych kierowców – już nie 😊
Jechałam kiedyś za tym kierowcą ale on chyba nie umie jeździć bo wszyscy jechaliśmy normalnie w korku a on cały czas gwałtownie przyśpieszał, dojeżdżał do zderzaka poprzedzającego pojazdu i hamował prawie do zera i tak 27 razy na odcinku 700 metrów. Ja też musiałam przez niego hamować. Mąż mówił, że na pewno ma zepsutą skrzynię biegów, pewnie automat jakiś. Ale tak w ogóle to chyba jest jakiś Hyundai albo Kia. Chociaż sama nie wiem bo skoro ma zepsutą skrzynię biegów lub silnik to faktycznie może być jakieś tam "Prosze". Hyundai czy Kia normalnie jeżdżą i się nie psują.