Chłopak w czarnym pordzewiałym audi ze śmieszną naklejką na przedniej szybie jechał z dużą prędkością przez al. JP2, była szarówka widziałam jak szbyko zmierza w moim kierunku wiec postanowiłam zaczekać z przejsciem przez pasy. Kierowca prawie do samego końca utrzymywał prędkość dobrze wiedząc że przy pasach znajduje się pieszy (czyli ja) gdyż jest tam światło które sygnalizuje żeby zachować ostrożność i zaczyna mrygać gdy ktoś jest w pobliżu. Na kilka metrów przed pasami zaczął hamować z piskiem opon. Gdy uznałałam że jest już bezpiecznie zaczęłam przechodzić. Niestety gdy przekroczyłam tylko linię rozdzielającą pasy kierowca agresywnie ruszył również z piskiem opon i potrącił mojego mojego psa maltańczyka którego miałam na smyczy i szedł dosłownie pół kroku za mną. Następnie jakby gdyby nic odjechał w pośpiechu. Po natychmiastowej wizycie u weterynarza okazało się że psinka ma złamaną tylną łapkę :(
Obyś stracił prawo kazdy! Kiedyś cię karma dopadnie a zanim to się wydarzy zdejmij tą naklejkę co zajmuje połowę szyby bo chyba ogranicza ci widoczność zamiast dodawać mocy
Po tym oczywiście zapisałem i zabezpieczyłem nagranie na policję abyś mógł otrzymać spory mandat oraz potem za przejechanie na czerwonym świetle,bo pojebusku na strzałce NALEZY SIE ZATRZYMAĆ.
Kretyn, próba wynuszenia dzwona, odszkodowania