Dnia 18.06 byłem świadkiem wypadku z udziałem tego kierowcy. Po wymuszeniu przez niego pierwszeństwa i zderzeniu z innym uczestnikiem ruchu, drzwi z rozmachem otworzył potężny przypominający wyglądem shreka - ork. Spojrzał ze wściekłością na drugiego kierowcę, spakował go w bagaja i odjechał z piskiem opon. Wysadzając po drodze dwie towarzyszące mu orczyce.
Nie polecam przejechała kota na pasach