Sytuacja przedstawiona na filmie.
Kierowca VW Transportera jadąc jedną z ulic w pewnym momencie zatrzymał się, włączył awaryjne i poszedł porozmawiać sobie z kolegą (40-50 cm od krawężnika) na wysokości drugiego samochodu uniemożliwiając przejazd. Nie interesowały go samochody za nim (za mną były jeszcze 2), gdy zatrąbiłem nie zareagował, a gdy zwróciłem mu uwagę, ze to nie jest parking był zdziwiony w czym mam problem, przecież mogę przyjechać pomiędzy VW a Alfą, a po za tym, to nic mi się nie stanie jak poczekam kilka minut... Po chwili łaskawie przejechał dalej...
Dziadek wyjechał za daleko z podporządkowanej tamując ruch i jeszcze macha rękami.
Krosno ul. Asnyka