Jak się już człowiek zabiera za wyprzedzanie to przynajmniej powinien mieć maszynę do tego zdolną, a nie toczy się godzine lewym pasem a potem trzeba zwalniać i go wpuszczać bo inaczej czołówka!
Nie wiem czy ja jestem jakiś nienormalny, ale ja bym za nim pojechał. Mało tego, nie pozwoliłbym mu uciec, tylko od razu widząc, ze się nie zatrzymuje, wyprzedził i sam go zatrzymał. Ale widać, że każdy ma inne podejście do sytuacji.
Jak się już człowiek zabiera za wyprzedzanie to przynajmniej powinien mieć maszynę do tego zdolną, a nie toczy się godzine lewym pasem a potem trzeba zwalniać i go wpuszczać bo inaczej czołówka!