Motocyklista omija ścieżką rowerową samochody, następnie wjeżdża przed pierwszy stojący na światłach. I jak zwykle w takich przypadkach ruszam szybciej niż motocyklista, który się wepchnął i muszę znów stanąć bo gamoń nie potrafi się zebrać.
Motocyklisto, jeżeli już wpychasz się przed samochód stojący jako pierwszy na światłach i stoisz nawet za linią zatrzymania... To chociaż ruszaj szybciej, bo na zielonym ruszyłem szybciej i musiałem ponownie się zatrzymać, bo tego skuterka ruszyć nie mogłeś.
Gość jedzie na skuterze w klapkach, przyciemnionej szybce w kasku nocą, przejeżdża na czerwonym świetle w środku miasta, zmienia pasy całkowicie nieprzewidywalnie.
Motocyklista omija ścieżką rowerową samochody, następnie wjeżdża przed pierwszy stojący na światłach. I jak zwykle w takich przypadkach ruszam szybciej niż motocyklista, który się wepchnął i muszę znów stanąć bo gamoń nie potrafi się zebrać.