Przyjechał gość do Warszawy wielkim busem i myśli że może zastawiać inne auta na parkingu bo on ma większego. Grzecznie poprosiłem pana aby przejechał troszkę do przodu bo miał na to miejsce a ja wyjeżdżając za niego nie widziałem ulicy. Jednak pan uznał ze to nie jego problem. Nie dość że miałem 10 cm luzu między swoim zderzakiem a jego bokiem to jeszcze brak widoczności.
Przyjechał gość do Warszawy wielkim busem i myśli że może zastawiać inne auta na parkingu bo on ma większego. Grzecznie poprosiłem pana aby przejechał troszkę do przodu bo miał na to miejsce a ja wyjeżdżając za niego nie widziałem ulicy. Jednak pan uznał ze to nie jego problem. Nie dość że miałem 10 cm luzu między swoim zderzakiem a jego bokiem to jeszcze brak widoczności.