Trzech jegomości w Audi, a żaden z nich prawa jazdy pewnie nie ma. Dojeżdżamy do skrzyżowania ze znakiem STOP, czuję delikatne uderzenie w tył samochodu. Patrzę w lusterko - Audi A6 w bagażniku. Otwieram drzwi - kierowca zdążył wycofać i chciał szybko ominąć mnie i nawiać. Przyznaję - mojemu autu nic się nie stało, ale dobrze byłoby powiedzieć chociażby symboliczne "sorry", a kierowca Audi stwierdził, że mam nie zawracać głowy, bo nic się nie stało, po czym powiedział, że to moja wina, bo po co się zatrzymałem, skoro przecież nic nie jechało (uwaga... przed znakiem "STOP"), kiedy zapytałem czy mam zadzwonić, żeby policjant wyjaśnił mu co znaczy znak STOP wyszło dwóch kolegów i popisało się jeszcze większą wiedzą, twierdząc, że jak zadzwonię na policję, to obydwaj dostaniemy mandat (z czego ja za zatrzymanie się przed skrzyżowaniem). Odpuściłem temat, bo nie było sensu spierać się z trzema baranami, ale uważajcie na kierowcę, nie dość że nie zna przepisów, to jeszcze prostak pierwszej kategorii.
Typ uszkodził mój samochód i uciekł z miejsca zdarzenia. Jak zobaczycie tą niebieską Hondę Civic z przetartym prawym bokiem to uważajcie.... niewiadomo co za osioł tym kieruje
na autostradzie łódź-warszawa omal nie zabił mnie i kilku kolegów, przez _celowe_ wjechanie w środek kolumny pojazdów, z prawej strony bez kierunkowskazu
jak ktoś namierzy ten samochód/kierowcę prosimy o info :)
Jednym słowem naucz się jeździć. Zamiast wydawać pieniądze na wiejskie przyciemnienie szyb, kupiłbyś sobie kodeks drogowy i się poduczył.