Pomyleniec z czarnego Hyundaia Santa Fe, wyjeżdża na przeciwny pas tuż przed nadjeżdżającymi samochodami z naprzeciwka. W losowych momentach zwalnia i przyspiesza z 60 do 90, zero płynności jazdy. Albo telefonik trzeba odłożyć albo zerwać z nałogiem alkoholowym
Jakiś nieskalany myśleniem przychlast w rozwalającej się BMW serii 5. Chyba przyrodzenie ma za małe bo tłumik musiał sobie „stuningować”. Oprócz tego, ze robi hałas i denerwuje to żadnego pożytku…
Super kierowca