W teorii transport osobowy. W praktyce transport bydła. Pasażerowie niestety udają głuchoniemych (brak reakcji na dzień dobry i do widzenia), zostawiający straszny syf na toaletach. Oby jak najmniej takich barbarzyńskich hord na drogach.
Wredny złośliwy cham stanął na parkingu dla ciężarówek , małym Iveco z lawetą z zapalonymi światłami i odpalonym motorem. Na prośbę o zgaszenie silnika bo jest noc 4: 30 odparł że mogę jechać na inny parking albo cieszyć się że nie jest z chłodnią.
Osoba która kieruje tym autem nie zna się na przepisach ruchu drogowego szczególnie na tym przepisie który mówi o nie używaniu telefonu podczas jazdy