Parking dla pracowników szkoły, na płocie tabliczki z numerami rejestracyjnymi.
Opis problemu: nauczyciele coraz częściej dojeżdżają do domów uczniów na nauczanie indywidualne. Uczniowie nie chodzą wtedy do szkoły - szkoła przychodzi (przyjeżdża) do nich. Zajęcia takie nierzadko mają miejsce w środku dnia, a więc nauczyciel przyjeżdża rano pod szkołę, prowadzi kilka lekcji, potem jedzie do okolicznej miejscowości na 45 minut, i po godzinie wraca na kolejne lekcje w szkole. Czasami na powrót do pracy ma 10 minut, z czego kilka marnuje na szukanie wolnego miejsca parkingowego, bo jego miejsce ktoś zajął.
Nauczyciel nie zaparkuje na innym oznaczonym miejscu bo tam za chwilę stanie kolejny nauczyciel - właściciel miejsca.
Cały parking należy do szkoły. Od czarnej Skody w prawo nie ma wyznaczonych miejsc (nie ma linii, nie ma tabliczek z numerami rejestracyjnymi). Tam mogą parkować interesanci i tam był wolne miejsca.
Pomyłka w treści pierwszego komentarza... oczywiście na parkingu nie ma żadnej Skody. Chodzi o Mercedesa - na prawo od niego są w sumie dwa wolne miejsca.
Nigdy nie sądziłem, że zwykły człowiek może posiąść tak ogromne umiejętności w prowadzeniu autem, jednak myliłem się. Ten oto kierowca jest potencjalnym zagrożeniem dla profesjonalnych kierowców. Jego umysł opiera się głównie na rozporządzaniu świetnych, genialnych oraz bardzo przemyślanych manewrów na drodze, przez które inni uczestnicy ruchu drogowego czują się bezpiecznie. Ogromna ilość ilorazu inteligencji pozwoliła mu również na wykreowanie perfekcyjnch ruchów kierownicą. Pozdrawiam.
Polecam tego Ubera, zawsze tanio i wygodnie