Baran nie włączył kierunku i zajechał drogę podczas zjeżdzania z ronda ,przez co musiałem uciekać na pobocze zeby w niego nie przywalić. Po mrugnieciu długimi za trzecim razem zatrzymał sie i z pretensja ze to moja wina bo jechałem za szybko. I ze on miał kierunkowskaz.
Typowy kmiotek z BMW. Pierdzenie wydechem, nagłe przyspieszanie na głównych ulicach, gdzie duże natężenie pieszych i samochodów. Zero wyobraźni, zero mózgu.
Ale gownem jestes