Wjeżdżasz na pas pod prąd, nie dając możliwości dokonania innym manewru wyjazdu z miejsca parkingowego. Na szczęście można było dokończyć manewr, wyjechać inną drogą, dogonić Cię i wyhamować do zera. Perfidna suka z szyderczym uśmiechem z Ciebie jest. Ale warto było podbić swoje ego, i mieć ten sam poziom satysfakcji jak Ty w momencie mojego manewru z miejsca parkingowego. Koleżanka obok też jakaś tępa dzida, skoro nie zwróciła Ci uwagi.
Bliżej sie nie dało stanąć?