imbecyl prawie mnie zabil na chodniku lecz potem wpadł na pomysł (i sie wyjebał) żeby pojechac do pobliskiego dino w którym zakupił 8 litrów płynu do naczyć (najpewniej za kradzione pieniądze) podjechał do mnie i wylał przede mną całą zawartość butelek po czym poślizgnoł sie na plamie i przyjebał głową o znak stopu
nie pozdrawiam
Osobnik podjechał szarym oplem corsa po czym ukradł moje gołębie i odjechał z piskiem opon po tym strzeliła mu opona i wyciągnął oponę zapasowa która okazała się opona z takczki po szybkiej wymianie odjechał na wstecznym bo nie chciała wejść jedynka
Facet zatrzymał się na autostradzie i cofa