Podczas łowienia ryb na rzece odrze koło mariny w krapkowicach ten pojeb wjechał na tym swoim spalinowym rowerze na dół po czym zsiadł i zaczął krzyczeć że mam skończyć łowić i dać mu przynetu po czym zaczął jeść moje robaki i nasral mi do wiadra z zanęta bo jak twierdzi ,,złowisz przez to suma" nie wykluczam że mógł być pod wpływem środków odurzających.
Podczas pobytu na stacji paliw orlen w Krapkowicach kierowca podszedł do mnie i zaproponował mi spuszczenie się do mojej opony po czym zdjął majtki I zaczął uciekać
Podczas łowienia ryb na rzece odrze koło mariny w krapkowicach ten pojeb wjechał na tym swoim spalinowym rowerze na dół po czym zsiadł i zaczął krzyczeć że mam skończyć łowić i dać mu przynetu po czym zaczął jeść moje robaki i nasral mi do wiadra z zanęta bo jak twierdzi ,,złowisz przez to suma" nie wykluczam że mógł być pod wpływem środków odurzających.