Cwaniaczek w białej octavii, blokuje ruch na dwóch pasach żeby zjechać z ekspresowki, że skrajnego lewego do zjazdu. Na klakson reaguje środkowym palcem, dobrze wychowany jegomość, gratulacje dla rodziców.
Przybysz z prowincji (powiat krapkowicki) pierwszy raz w wielkim mieście wojewódzkim. U niego na wsi nie ma takich znaków (B-36 "zakaz zatrzymywania się"), więc nie wie, jak się zachować. Na wszelki wypadek zaparkował za znakiem i w razie czego będzie tłumaczył, że nadjechał z przeciwnej strony i nie widział zakazu.
Może u Ciebie w tych Krapkowicach nie ma skrzyżowań ale jak przyjeżdzasz do miasta to naucz się - że jak nie ma przejazdu to się takiego skrzyżowania nie blokuje. Przez Twój brak myślenia ludzie musieli uciekać samochodami na chodnik bo zablokowałeś skręt w lewo ze Spychalskiego a karetka musiała czekać aż zwolni się przejazd. Zacznij myśleć za kierownicą to nie boli, jak widzisz że stoisz na skrzyżowaniu to zrób chociaż 2 metry odstępu a nie podjeżdzasz pod sam tyłek poprzedzającego pojazdu.
Kierowca jeździ jak drogowa piz...., przy pięknej pogodzie 30 na 60; hamowanie przed PUSTYM rondem. A do tego cham i prostak wyrzuca śmieci i pety przez okno.
Cwaniaczek w białej octavii, blokuje ruch na dwóch pasach żeby zjechać z ekspresowki, że skrajnego lewego do zjazdu. Na klakson reaguje środkowym palcem, dobrze wychowany jegomość, gratulacje dla rodziców.