"Miszcz parkowania" stanął swoim SUVem na linii wyznaczającej pole parkowania z lewej strony, za to pół metra od skrajnego krawężnika i zaczął pyskować do kierowcy, który zaparkował obok. Facet ledwo mógł wysiąść, ale dumnemu posiadaczowi suwa przez myśl nie przeszło, by przeparkować swój samochód bardziej na prawo.
Miszcz parkowania. Nie zmieścił auta na chodniku, zaparkował na jezdni na zakręcie. Prawo jazdy otrzymał pewnie w zamian za BJ, poza tym na wsi przy stodole parkuje tak zawsze.
Zielona strzała