To jest skur... Ktoś sobie trzyma na parkingu zabytkowego malacza i patrzy jak mu procenty od inwestycji rosną, ale nie, jakaś bandę sebixów nie stać na piwo, to muszą sobie innego rodzaju rozrywkę organizować,
Oczywiście masz pełną rację, że babeczka powinna wjechać głębiej do powierzchni chodnika. Ale ona oczywiście tego nie zrobiła i tym swoim błędem źle ustawiła samochodów na tej drodze jednokierunkowej i jak wiadomo przez jej błąd co prawda najważniejszy uniemożliwiła przejazd innym kierowcom.
Dotyczy się samochodów osobowych, bo jednośladem, to można śmiało jeszcze tam przejechać.
Tutaj jak napisała osoba wcześniej, że zawieszenie itp. To święta prawda, bo gdyby babeczka się nie bała o stan pojazdu, to wjechała tym staruszkiem głębiej do powierzchni chodnika. Jak widać pojazd po lewej stronie jest głębiej zaparkowany i nie stwarza problemu kierowcom.
Po drugiej stronie jest wąski chodnik mający z 1,5m szerokości i tam jest zakaz parkowania. A tu gdzie mowa o Matiz, to chodnik jest dosyć szeroki. Rozmiarami prawie równy jezdni o której jest mowa.
Proszę podać chociaż jeden argument, dlaczego to jest kłamstwo.
Dlatego Pan/Pani twierdzi, że jest kłamstwem, parkować samochód na jezdni jednokierunkowej 2/3 jego długości pojazdu.
Gdy jezdnia ma szerokość ok. 3,3 metra, a w tym ok. 1,7 metra zajmuje samochód na jezdni, a kolejne 2 metry potrzebują samochody, które muszą przejechać na tej drodze jednokierunkowej.
Problem jest w tym, że to ten pojazd więcej przeszkadzał źle zaparkowany, niż samochody po drugiej stronie chodnika, które de facto parkowały na zakazie.
Czyżby ten Matiz miał prawo tak być zaparkowany z niskim zawieszeniem jako pojazd będący zaraz zabytkiem z zużytym w eksploatacji zawieszeniem i rdzą?
To jest skur... Ktoś sobie trzyma na parkingu zabytkowego malacza i patrzy jak mu procenty od inwestycji rosną, ale nie, jakaś bandę sebixów nie stać na piwo, to muszą sobie innego rodzaju rozrywkę organizować,