Jeśli ktoś zna właściciela/kierowcę, to proszę o przekazanie informacji, że pani, która dziś jechała tym pojazdem ulicą Batorego w Warszawie, siedząc za kierownicą na telefonie, nawet nie zauważyła że na przejściu dla pieszych prawie potrąciła mnie i mojego psa.
Nie mam dowodów, zdjęć ani nagrań. Nie chcę dochodzić praw. Chcę żeby ktoś tej kobiecie powiedział, że patrząc w telefon prawie zabiła ojca 2-miesięcznego dziecka. I żeby się opamiętała.
Nie polecam, kierowca znalazł prawko w czipsach