Pijany pojechał na tor motocrossowy na Falczewo. Na pierwsze górce z dużą prędkością wyskoczył w powietrze i wylądował na dachu. Wyszedł obity po czym powiedział „idę pić wódkę”.
Zawsze gdy jest w towarzystwie znajomych „pizduje” swojego gruza. Myślisz, że to Ferrari, ale wychodzisz patrzysz i nie wiesz co zrobić ze swoim życiem.
Nie chciał podwieźć bezdomnego