Kierowca na obwodnicy nie używa pasu rozpędowego i wjeżdża "byle" szybciej na eskę. Po wjeździe kieruje się na lewy pas i tak nim śmiga do oporu (gdy są trzy pasy natarczywie jedzie środkowym), oczywiście na prawym pasie nie ma nikogo po horyzont.
Wyprzedza ciągnik z dwoma przyczepami na zakręcie, ledwo wyhamowałem, bo była by czołówka, jeszcze pyta czy mam jakiś problem. Dorosły mężczyzna, a brak myślenia, o dobrym wychowaniu nie wspominając
Jeździ pod prąd ulicą Metalurgiczną w Lublinie.