Pani zaparkowała sobie centralnie na przejściu dla pieszych na osiedlu, bo zobaczyła pierwsze "wolne" miejsce pomiędzy innymi autami. Białe pasy na asfalcie i znaki nie były wystarczającą wskazówką czemu jest tam luka pomiędzy innymi zaparkowanymi autami.
Bardzo sympatyczny kierowca, słuchał chyba chorału gregoriańskiego, sprawnie prowadzi swoje renault