Kobieta stwarza realne zagrożenie w ruchu drogowym jeżdżąc wzdłuż drogi dla pieszych, przejść dla pieszych oraz ignorując innych uczenstików ruchu jadąc zwyczajnie pod prąd.
Zeszłego wieczoru moja mama jechała karetką na stół operacyjny, a jej życie było zagrożone. Podczas gdy inni kierowcy tworzyli korytarz życia, pewna przemiła pani uznała, że robią jej miejsce. Niestety, jej umiejętności kierowania sprawiły, że zanim ruszyła, auto zgasło 24 razy, a moja mama zmarła w karetce.
Oświadczenie Audi Klub Polska
w sprawie incydentu związanego z parkowaniem w miejscu niedozwolonym
Z przykrością (i nutką zażenowania) informujemy, że jeden z pojazdów noszących cztery pierścienie na masce, będący — przynajmniej z nazwy — członkiem Audi Klub Polska, zaparkował w miejscu, w którym nawet rozsądek nie chciałby stanąć.
Niech ten czyn będzie dla nas wszystkich zimnym prysznicem i przypomnieniem, że prestiżowy znaczek na grillu nie daje nam prawa parkować jakby świat był naszym prywatnym salonem. To nie "Vorsprung durch Technik", to raczej "Vorsprung durch wstyd".
Jako klub zrzeszający pasjonatów marki Audi, jesteśmy świadomi, że samochody te potrafią zawrócić w głowie – niestety niektórym aż do utraty kontaktu z rzeczywistością drogowo-parkingową. Takie zachowania szkodzą nie tylko wizerunkowi właściciela, ale i całej społeczności entuzjastów czterech pierścieni.
Dlatego apelujemy: parkujmy z klasą, a nie z pogardą dla przepisów. Niech nasz styl jazdy i parkowania nie krzyczy „patrzcie, mam Audi”, tylko „patrzcie, mam rozum”.
Ostatnio, gdy odbierałem mojego syna z przedszkola, pani w Audi wykurwiła w niego, jadąc 70 km/h na terenie, gdzie obowiązywała prędkość 20 km/h. Syn zmarł na miejscu, ale przynajmniej nie będę już płacił alimentów.
Pani za kierownicą chyba pomyślała, że bieg oznaczony literką „r” znaczy napęd rakietowy, podczas jazdy auto dosłownie się rozpadło. Popchnęła i postawiła je na chodniku obok i tak stoi do teraz.
Kobieta stwarza realne zagrożenie w ruchu drogowym jeżdżąc wzdłuż drogi dla pieszych, przejść dla pieszych oraz ignorując innych uczenstików ruchu jadąc zwyczajnie pod prąd.