ałłł, zgadza się. Lubartów to stan umysłu. Ostatnio jednego z Lubartowa uczyłem, że na parkingu podziemnym nie jeździ się pod prąd. W moim regionie mówi się, że najgorsza żona to z Lubartowa lub spod tej wiochy. Tam żyją ćwoki z pokolenia na pokolenie.
Co za wsiuny, kierowca tego sztrucla niech lepiej razem z kolegą w japonkach zaczną dreptać poboczem bo jazda po drodze im nie wychodzi.