Oczekując busa o godzinie około 16:32 zauważyłem tego kierowce szalejącego po drogach Małochwieja Dużego. Po kilku minutach brawury młody chłopak wraz ze swoją blondowłosą paseżerką potrącili młodego myszojelenia. Po wyjściu z samochodu i chwilowym ocenieniu stanu zwierzaka, młodzeniec zwrócił się do mnie z pytaniem "Bierze pan go?". Zaskoczony odpowiedziałem, że nie i ku mojemu ździwieniu chłopak wziął trupa i wsadził to bagażnika. Odjechał w strone Krasnegostawu. Chwilę później jadąc busem zauważyłem tą samą parę gwałcących to samo martwe zwierzę. Zauważając mnie w busie patrzyli na mnie i gestem zasugerowali, że będę następny. Prosze o pomoc, bardzo się boję.
Ja też takich spotykam, ale też mam kamerę i kończy się mandatami za nieprawidłowe użycie świateł drogowych.