Kierujący samochodem o mały włos zabiłby albo zrobiłby kalekę za mnie i mojego dziecka. Na ul. Nowolipie w Warszawie wyprzedził na pełnym gazie trzy poprzedzające go samochody (na skrzyżowaniu z osiedlowym wjazdem). W wyniku czego prawie zderzył się z innym samochodem, wyleciał z toru jazdy zawadzając o chodnik na którym stałem z synem. Gdyby nie moja szybka reakcja, gdybym szybko nie odskoczył do tyłu pociągając za sobą syna, facet w (chyba w niebieskiej kurtce), który prowadził ten samochód zgarnąłby nas. Widziałem, że zaparkował samochód 500 metrów dalej. Chciałem z nim porozmawiać, ale niestety nie zdążyłem. Ulotnił się szybko. Jeśli to przeczytasz szanowny kierowco tego samochodu pomyśl do jakiej tragedii mogłeś doprowadzić. Zdarzenie miało miejsce w kwietniu 2019
Świetny kierowca, Polecam