Motocykl znaleziony w krzakach przy ulicy bieżanowskiej w Krakowie. Został odesłany na parking policyjny a następnie na kastrację. Dowcipniś udawał że w wypadku stracił dwa palce, ale jestem pewien że dla potrzebnej immersji uciął je sam sekatorem. Następnym razem nie rób z siebie ciamajdy i hamuj lakierkami
Kierowca na parkingu kilkukrotnie uderzył drzwiami swojego samochodu nasze auto, w którym siedziałam. Kiedy otworzyłam drzwi, żeby go upomnieć co robi, zbył mnie. Za chwilę ponownie robił to samo.
Coż, trzeba byś dęb***m, żeby tak parkować!