Kierowca wjechał na ślepą ulicę z zakazem ruchu i na jej końcu zawracał na 40 razy (bo brak zawrotki) jednoczesnie terroryzując cały ruch pieszy na tym odcinku. Później jadąc zachowywał się jak psychicznie chory (chyba dumny, że się mu udało). Ale zdjęcie jest zrobione i leci do Straży Miejskiej w Tarnowie.
Kierowca wjechał na ślepą ulicę z zakazem ruchu i na jej końcu zawracał na 40 razy (bo brak zawrotki) jednoczesnie terroryzując cały ruch pieszy na tym odcinku. Później jadąc zachowywał się jak psychicznie chory (chyba dumny, że się mu udało). Ale zdjęcie jest zrobione i leci do Straży Miejskiej w Tarnowie.