mości hrabia wjechal sobie na srodek skrzyzowania w swoim gejowskim infinity poważnie wymuszajac pierwszenstwo i jednocześnie zawracając zupełnie tak jak gdyby inni uczestnicy ruchu nie istnieli. zaliczyłbym dzwon w pasażera nie w niego, więc może dlatego zero skruchy. Pewnie nawet nie zauważył co zrobił
Laska za kierownicą jest kompletnym bezmózgiem, urządza sobie wyścigi drogowe z innymi pojazdami trzymając się przy tym jakiś metr od zderzaka, uważać na idiotkę za kółkiem
Pan w Niebiesko-granatowym Bmw e36 jest ewidentnie typowym sebiksem w dresie. Nie tylko sugeruje to jego typem jazdy a tym, że po wyjściu z auta faktycznie mial na sobie dres i łysy łeb. Gość nie używa kierunków a na szyji miał tatuaż tibia
Załosna firma! Panowie w Krakowie z auta o nr rejestracyjnym KOS 84184 zachowali sie jak jakies bydlo bez kultury. Dnia 18.12.17 po godzinie 23:00 w Mcdonaldzie w Krakowie przy ulicy Florianskiej wyrzucili bezdomnego bez zadnego powodu. Bezdomny nie byl pod wplywem alkoholu, nie smierdzial, siedzial z nami przy stoliku, poniewaz sami go zaprosilismy. Kupiliśmy mu jedzenie. Panowie z ochrony mimo tego, ze probowalismy im przemowic, ze Pan jest z nami, sami go zaprosiliśmy z dworu i je z nami, wyrzucila go z Mcdonalda, a nas potraktowala karygodnie. Na pytanie czy ma serce i dlaczego wyrzuca klientów z restauracji, odpowiada: „wez go sobie do domu”! Gdzie jest kultura? Dlaczego odpowiada na ty? Cala dyskusje, gdy ja zachowywalam kulture i probowalam dowiedziec sie dlaczegp go wyrzucaja, gdy nie smierdzi, nie sprawia problemow, oraz siedzi z nami przy stoliku i zamawia jedzenie - czyli jest klientem, oni zwracali sie hamsko i jak do swojej kolezanki! Jak tak mozna? Gdzie kultura? Zero profesjonalizmu i serca! Tak nie mozna! Kiedys kazdy z nas moze znalezc sie w trudnej sytuacji i gdy nie jest sie problemem nalezy pomagac! Panu bezdomnemu glos sie zalamal na pytanie czy jest glodny. Brak mi slow. Nie moge tego zostawic bezczynnie, sprawa pojdzie dalej.
mości hrabia wjechal sobie na srodek skrzyzowania w swoim gejowskim infinity poważnie wymuszajac pierwszenstwo i jednocześnie zawracając zupełnie tak jak gdyby inni uczestnicy ruchu nie istnieli. zaliczyłbym dzwon w pasażera nie w niego, więc może dlatego zero skruchy. Pewnie nawet nie zauważył co zrobił