Sytuacja prosta - my dwoje na lewoskręcie, światło czerwone, nagle człowiek - bo nie wiem czy kobieta czy mężczyzna - rusza (NA CZERWONYM) i dawaj przez krzyżówkę. Jechał spokojnie, nie na złamanie karku, więc przypuszczam, że po prostu zobaczył zielone dla tych jadących prosto i też pojechał, bo nie zauważył że dla niego dalej było czerwone 😅. Szczęście, że z przeciwka nic nie nadjeżdżało
Toyotka nie zatrzymuje się na stopie wymuszając pierwszeństwo, a po chwili wypuszcza dziecko do szkoły zatrzymując się na wysepce z pasami. Po co przepisy ruchu drogowego skoro kierowca praktykuje takie zachowania.
Agresywna jazda , kierowca szukający zaczepki , niebezpiecznie hamuje itp.