Zatrzymał się na zatoce dla autobusów, blokując autobus pełen ludzi. Żona sobie poszła do sklepu. Autobus chciał wyjechać i trąbił na typa, żeby się odsunął. Kierowca samochodu wyszedł, podszedł do okna kierowcy autobusu i zaczął krzyczeć, żeby go pocałował w dupę. Wrócił do samochodu, włączył awaryjne i czekał na żonę. Żona wróciła, wyłączył migacze i ruszył w drogę. (Kraków, przystanek Czarnowiejska)
dla rodziny... To wszystko dla rodziny...