Coś tu musiało więcej być niż pokiwanie głową. Film pocięty i jednostronna realcja. Takie „dowody” w żadnym sądzie nie przejdą, a u oficera dyżurnego tak samo. Być może dlatego autor zamiast na policję zgłasza żal do przypadkowych ludzi w internecie licząc, że mu ustalą dane i pewnie naśle kolegów na faceta. Oczywiście zapomniał, że w sieci nic nie ginie i to wszystko będzie działało na jego niekorzyść w przypadku jakiegoś pobicia czy uszkodzenia mienia temu, gwałtownemu panu z Sądecczyzny. O publikacji wizerunku nie wspomnę ale to kwestie cywilnoprawne.
normalnie walisz do ubezpieczyciela masz przecież nagranie
Jego dane polisy
Polisa: K16486118001
Dla pojazdu: KIA CARENS 1.6 MR'17 M
Zakład odpowiedzialny: LINK4 TOWARZYSTWO UBEZPIECZEŃ S.A.
Adres: Postępu 15, 02-676 Warszawa
Generalnie to ja na miejscu poszkodowanego jak już bym zdobył dane to nie tylko przekazałbym policji ale również "wyciekłyby one do internetu" w szczególności pesel i seria dowodu. Ktoś musi mieć jakieś dane do zaciągania chwilówek i innch zobowiązań :)
On przypomina tego geja co zorganizował gejowską orgię w brukseli