Zaparkował na chodniku, zastawił 3 samochody, nie reagował na przywołujące trąbienie (rozmawiał w sklepie w pobliżu przy otwartych drzwiach sklepu, więc musiał słyszeć), poproszony o odjechanie - stwierdził „za chwilę” i kontynuował rozmowę, specjalnie ociągał się z odjechaniem i odblokowaniem samochodów. Słowo przepraszam nie przeszło przez usta.
Moja mama zajebiscie jezdzi serio